Na farmie szef kuchni może dbać o ciało i ducha
Wiejska posiadłość restauratora robi wrażenie. Dom ma formę przeszklonej stodoły. Wojciech Modest Amaro własną farmę wybudował w podwarszawskim Dębówku (niedaleko znajduje się Konstancin-Jeziorna). Na ogromnej działce znalazło się miejsce do uprawy owoców i warzyw, hodowli drobiu, sportu, a także modlitwy. Szklarnia, sad, grządki czy kurnik - tu wszystko jest zbudowane z rozmachem. Szef kuchni, jego żona i dwoje dzieci nie mogą narzekać na brak przestrzeni.
W pobliżu willi restaurator wybudował prywatną kapicę (w której co niedziela sprawowana jest msza) i spory basen. Bez przeszkód może dbać o ciało i o ducha! Ukojenia rodzina Amaro szukać może także, pływając po prywatnym stawie. Zdecydowanie nie jest to typowe oczko wodne, jakie znaleźć można w ogrodach Polaków.
Elegancko, skromnie z klasą – tak mieszka Modest Amaro
Choć rezydencja znajduje się na uboczu, nie brakuje jej klasy i miejskiej elegancji. Jest ponadczasowo i z gustem. Nad wystrojem czuwała żona szefa kuchni, która z zawodu jest projektantką. Dominują połączenia stonowanych barw. Widać, że właściciele lubią naturalne materiały. Drewno, kamień, wiklina – znaleźć można je zwłaszcza w bardziej prywatnej strefie domu.
Nie brakuje designerskich dodatków i sztuki sakralnej. W pokojach znajdują się ikony oraz rzeźby z podobiznami świętych. Jak przystało na dom kucharza, w willi znaleźć można wygodny jadalniany stół, przy którym wygodnie jeść może kilkanaście osób. Przestronna kuchnia to pomieszczenie przystosowane do profesjonalnego gotowania.
Wielka i wyposażona w najlepszej jakości sprzęt. Nietuzinkowym przedmiotem jest stojący tam, spory kaflowy piec. Prawdziwą wizytówką posiadłości restauratora jest ogromny taras, z którego rozpościera się zachwycający widok. W willi Forgotten Fields Farm Wojciech Modest Amaro organizuje kolacje przygotowane w formie Chef’s table dla 12 osób.